niedziela, 24 lutego 2013

Moja miłość

Jak obiecałam, notka o tym co od dawna kocham, a wczoraj zakochałam się od nowa.Bo można kochać i jednocześnie zakochać się znów mimo że się kocha.Naprawdę.
Obiektem moich westchnień jest ona, Islandia. To prawda, kto raz ją pozna, albo ją znienawidzi albo pokocha.



                                             żródło


Wczoraj wzięłam udział w spotkaniu cyklu "Kultury Świata" w Centrum Kultury Zamek . Program był bardzo interesujący, bo oprócz wykładu pani dr, odbyły się prezentacje kilku filmów, oraz wykład byłego konsula RP na Islandii. Rodzice kiedy dowiedzieli się że wybywam na to spotkanie, podsumowali z uśmiechem"to Ty czegoś jeszcze o niej nie wiesz?". Wiem wiele, jednak dla mnie to ciągle za mało, poza tym chciałam poznać więcej takich zakręconych na punkcie IS ludzi jak ja. Nie zawiodłam się, poznałam świetną dziewczynę która jest równie zafascynowana tą krainą jak ja, tyle że ona dopiero się "zakochuje" ja wciąż w tym stanie trwam.
Największe wrażenie zrobiły na mnie filmy Piotrka Mitko z 2 wypraw rowerowych na Islandii. Świetnie uchwycił całą magię i piękno Islandii, opowiadając wszystko z dużym poczuciem humoru. Miałam okazję również porozmawiać z byłym panem konsulem- bardzo miły człowiek, co ważniejsze biła od niego pasja jaką jest Islandia i chęć pomagania swoim rodakom na tej pięknej wyspie.


Wczoraj dotarło do mnie że to nie mógł być przypadek. Tak naprawdę kiedy szłam na studia nie byłam w 100% pewna czy to właściwy wybór, gdyby nie pomysł jednej z koleżanek i opór rodziców którzy przekonali mnie do wyjazdu nie pojechałabym na Islandię.Teraz wiem że jedno i drugię pasuje do siebie jak 2 połówki jabłka.Wiem teraz że to plan Najwyższego że jestem teraz tu i teraz, że wybrałam te studia i odbyłam tę podróż. Jestem pewna że na tym się nie skończy, jednak teraz to ja muszę zrobić następny krok.
I zrobię go.
Już niedługo.


Wczoraj usłyszałam tę piosenkę i zdałam sobie sprawę że to prawda, ta piosenka jest o Islandii i o mnie. O tym jak się czuję teraz i jak czułam kiedy ją opuszczałam. Jej nie da się zapomnieć.



                                                                                        Dora


nieWIELKI powrót

Bardzo Was zaniedbałam. Prawie 2 miesiące przerwy-to stanowczo za długo. Miałam trochę zawirowań w swoim życiu, ale już wychodzę na prostą i wracam do Was.

Po pierwsze: recenzja Maski Bingo Spa z keratyną i spiruliną
                                                             źródło


Zapewne niejedna z Was, jeśli nie każda miała do czynienia z tą maską.Właśnie.Moim zdaniem jest za mało treściwa aby nazywać ją maską. Bardziej nazwałabym ją odżywką, i jako taka sprawuje się świetnie.Jak działa na moich włosach??
  • są wygładzone
  • lepiej się rozczesują
Jakoś szczególnie mnie nie zachwyciła,  ot dobra odżywka za niewielkie pieniądze. (Maska) jako sama w sobie dobrze nakłada się na włosy, nie spływa, jest bardzo wydajna(stosuję ją od miesiąca, przy myciu 2 razy w tygodniu zużyłam 1/3)oraz tania, zdaje się że dałam za nią 8,5 zł.
Ogólna ocena:   4/5

A jakie są Wasze doświadczenia z tą maską??
                                Pozdrawiam
                                    Dora

Po drugie: dziś jeszcze jeden post ale trochę później, post o mojej wielkiej miłości która rozkwitła na nowo.