piątek, 29 listopada 2013

Głosy które uwielbiam-TOP 3

Muzyka...bez niej nic nie byłoby tak piękne jak jest. Towarzyszy nam wszędzie. Na spacerze, w pracy, w szkole...trzeba się tylko wsłuchać.

Jeśli chodzi o mnie, jestem otwarta na prawie każdy rodzaj muzyki, dlaczego prawie-bo nie przepadam za hip-hopem, hard-rockiem i reagge. Nie jestm osobą która maniakalnie słucha jedngo wykonawcy/zespołu i świata poza nim nie wiedzi. Nie, radio najczęściej u mnie gości. Jednak mam kilku swoich faworytów, których słucham wtedy kiedy chcę mieć czas tylko dla siebie, hcę pomyśleć nad swoim życiem bądź zrelaksować się.




                                     
                  1.Mr Michael Buble

5 lat temu oglądałam film "Pretty Man" -film przyjemny, miło się oglądało Dermot'a Mulroney'a ;) jednak największe wrażenie wywarła na mnie muzyka. Z zapartym tchem śledziłam napisy końcowe. Zakochałam się w "Sway"i "Home" Miłość ta trwa nieprzerwanie do dziś.

Kim jest Pan Buble? Pan Buble jest przystojnym Kanadyjczykiem podchodzącym pod 40. Jest szczęśliwym małżonkiem pięknej modelki Luisiay Lopilato i ojcem małego Noah. To prywata, tak po krótce.
Muzycznie jest nazywany następcą Franka Sinatry. Jego jazzowe i swingowe brzmienia są doceniane na całym świecie, bilety na koncerty rozchodzą się jak świeże bułeczki a to za sprawą jego głosu, ciepłego zmysłowego otulającego słuchacza. Od 5 lat jestem zakochana w Jego twórczości, choć ostatnio zszedł na bardziej popowe brzmienia(chyba każdy zna ramówkę Polsatu) tak, to Jego dzieło. Rozumiem to zagranie, bo z czegoś trzeba żyć, a nic tak dobrze nie sprzedaje się jak wpadające w ucho popowe utwory.
Jak wspomniałam, na czele ulubionych utworów wiedzie "Sway"
oraz "Home"


W 2011 r. Michel wydał świąteczną płytę, przy której zapomina się o całym świecie i czuję się magię Świąt.
Moim sercem całkiem zawładnął utwór Mariah Carey "All I want for Christmas is You"




Gorąco polecam całą płytę"Christmas" jeśli chcecie poczuć ducha Świąt Bożego Narodzenia :)



                         
               2.Mr Matt Dusk

Kolejny Kanadyjczyk.Również bardzo przystojny(chyba mam słabość do Panów zza oceanu ;))

Również jest nazywany następcą Franka Sinatry, choć często mówi się że plasuje się w tym zaszczycie właśnie za Michael'em. 

35 letni brunet o porywającym spojrzeniu, jest coś co łączy go z Polską-jego partnerką  życiową jest Polka ;). Ponadto nagrał piosenke z naszą rodaczką, Edytą Górniak.

Nie jest tak znany jak Michael, ale miłośnicy jazzu i swingu bardzo dobrze go znają. Matt również ma intrygujący, ciepły głos, co w połączeniu z dzwiękami instrumentów łapie za serce, sczególnie płeć piękną.
Moimi ulubionymi utworami Matt'a są: "All about me" i "Good news"











Matt miał teraz trasę koncertową w Polsce, niestety nie dane było mi doświdczyć tgo szczęścia :(



                                              
                                   3.Mr Adam Lambert

Tego pana chyba wszyscy znają. Zdobywca 2 miejsca  amerykańskiego "Idola" w 2009 roku. 

Co prawda znałam jego utwór "Whataya Want from Me" jednak nie zwróciłam na niego szczególnej uwagi. Dopiero kiedy zobaczyłam jeden z odcinków "Glee" zauroczyłam się nim.

Moim zdaniem genialnie wykonał utwór Lady Gagi "Marry the Night"






Po tym utworze odkryłam jego twórczość, wpadają w ucho jednak prym widzie "Marry the Night " i  "Whataya Want from Me".Cóż, myślę że jeśli chodzi o Adama, to jestem tymczasowo zauroczona jego występem w "Glee" co nie zmienia faktu że właśńie teraz i on należy do mojego TOP 3.



                            A Wy? Kto jest Waszym TOP 3?







niedziela, 24 listopada 2013

Skromne zakupy + włosowe pytanie do Was

Witajcie ;)
Jak mówi pierwsza część tytułu:dopadły mnie skromne zakupy. Nie pytajcie gdzie, to oczywiste gdzie w ostatnich dniach buszowała większość płci pięknej: w Rossmanie ;)

-40% idealnie pkryło się z moimi denkami ;) akurat skończył mi się tusz(o którym postaram się Wam napisać) i podkład. Postanowiłąm zainwestować również w korektor pod oczy i oczywiście lakier do paznokci ;)

Pierwszy raz zakupiłam słynną maskarę Pump Up od Lovely i teraz wiem że to był błąd, już po pierwszym użyciu wiedziałam że nie raz do  niej powrócę, mocno wydłuża i lekko podkręca rzęsy.

Podkład z Miss Sporty So Matt Perfect Stay to moje drugie opakowanie, jest wydajny( mnie wystarczył na 0,5 roku) , tani(16 zł bez promocji), nie zapchał mnie, ma jasny odcień(!), nie ciemniej na twarzy i dobrze matuje, jedyne do czego mogę się przyczepić to to że poza opakowaniem szybko gęstnieje-trzeba szybko aplikować go na twarz.

Korektor z Miss Sporty Liquid Concealer, najjaśniejszy odcień, po pierwszym użyciu stwierdzam że dość ładnie kryje podkrążone oczy, na razie musimy się lepiej poznać ;)

Lakier z Miss Sporty Clubbing nr 462,  w sklepie wydawał mi się bardziej koralowy, w rzeczywistości ma dużo z cukierkowo-neonowego różu ;)

Lakier od Lovely Glosslike gel, kolor nr 402, kolor jest genialny, zielono-turkusowy z różnokolorowymi drobinkami które nie są natrętne, tak na paznokciach:
Przepraszam za moje skórki-ciągle z nimi walczę...

W sumie wydałam niecałe 30 zł ;) A Wy jak duże zakupy zrobiłyście?

Chciałabym Was zapytać o radę, ostatnio(jakieś 3 tyg. temu) zafundowałam moim lokom laminowanie ;) Wymieszałam 2 łyżki żelatyny z 6 łyżkami wrzątku, dodałam 4 łyżki oliwy z oliwek, 2 łyżki odżywki z lnem-trzymałam 2 h.


Włosy były baaaaardzo wygładzone, nie chciały się kręcić, rozprostowały się ;) Jednak po drugim myciu od laminowania( 4 dni póżniej) moje loki były dobrze zdyscyplinowane, zresztą zobaczcie same. Poniżej zamieściłam porównania 3 różnych pielegnacji(chodzi o olejowanie-mieszanki jakie tworzę z olejem i nakładam na włosy).Tu Wasze zadanie, które włosy podobają Wam się najbardziej? Lekka zmiana w ich pielęgnacji i wychodzi co innego ;) 

Skłaniam się najbardziej ku 3 wersji, a Wy co myślicie?

niedziela, 17 listopada 2013

Włosowe inspiracje


Witajcie,
zapewne każda z Was ma takie chwile w życie kiedy ma ochotę z biegu pójść do fryzjera i coś z nimi zrobić. W końcu jesteśmy kobietami ;) każda z nas potrzebuje odmiany od czasu do czasu. Za mną od dłuższego czasu chodzi po głowie alby ściać włosy.Tak, ściąć. Do ramion-czyli kiedy się skręcą będą do brody(?). Większość osób którym to mówię reagują jakbym chciała skoczyć z mostu :"Nieeeeeee!". Ostatnio nawet keidy podcinałam końcówki zwierzyłam się moje fryzjerce co chodzi  mi po głowie, aona na to że "Nie ma mowy, nie podejmę się tego" Nie zapytałam dlaczego, bo mam takie same obawy.
Jakie? Takie że moje włosy będą poziomo się układać, nie będą chccieć się kręcić i będę miała mniej więcej to na głowie:
źródło

Dobra, może niektórym się to podoba, nie mam nic przeciwko jednak sama nie chciałabym tak wyglądać...

Co mnie inspiruje?To:


                                                 


                                                         

                                                               


                                                       

To zdjęcie uwielbiam<3 <3
                                                       

                               źródło: grafika google.com


I co o tym myślicie? Zgadzacie się z moimi obawami? Zaryzykować?Która z fryzur byłaby najlepsza?