środa, 14 stycznia 2015

Mleczna płukanka + zapowiedź 1 książki z wyzwania czytelniczego 2015

Witajcie,
ostatnim razem zafundowałam moim włosom maseczkę z jogurtu naturalnego i bardzo im smakowała ;) Tym razem również je "rozpieściłam" czymś z kuchni. MLEKO.
Tak, tym razem mleko jest bohaterem tego odcinka. Jak każda włosomaniaczką moją"Biblią"  są blogi.Jednak dla mnie równie wielką kopalnią wiedzy jest WIZAŻ.PL. To właśnie tam na jednym z wątków pielęgnacyjnych jakaś dobra dusza napisała mi o płukance mlecznej. Jak ją wykonać? Ano prosto:


Składniki:
-pół szklanki MLEKA


Niektóre przepisy podają też aby rozcieńczyć je wodą w stosunku 1:1, ja jednak nie rozcieńczyłam. Jakie mleko?Im tłustsze tym lepiej(niestety nie miałam dostępu do tego prawdziwego więc użyłam 3,2 %) Naolejowałam włosy olejem słonecznikowym, potem umyłam skalp szamponem a długość spływającą pianą, kolejno nałożyłam odżywkę do spłukiwania, spłukałam i polałam włosy mlekiem.Zawinęłam w ręcznik i poszłam kończyć projekt. Po 40 minutach(jak zwykle się przedłużyło) spłukałam dokładnie chłodnym strumieniem wody. Potem odżywka b/s i plunking. 

Tak oto prezentowały się włosy po powyższym zabiegu:


Hmmm, po pierwsze jakość zdjęcia nie zapiera tchu w piersiach... mój alarmowy fotograf był niedostępny,  więc lepszy każdy inny niż żaden ;)

Co zauważyłam?

1)włosy na pewno były bardziej miękkie

2) lekko błyszczące
i chyba to by było na tyle 

W porównaniu z jogurtem:

widać  że po masce z jogurtem skręt jest bardziej zdefiniowany i włosy są trochę bardziej dociążone.


Niemniej, od czasu do czasu zafunduję im kąpiel mleczną godną Kleopatry choćby dla miękkości.



Teraz druga część postu, jak mówiłam już wcześniej biorę udział w wyzwaniu czytelniczym które zobaczyłam u Malwiny . 
Dziś odwiedziłam bibliotekę i wybrałam jeden punkt z listy:


źródło: kwejk.pl 


a mianowicie "Autor ma takie same inicjały jak ja" . Poszperałam na regałach i BINGO! "Zaopiekuj się mną" Dorothy Koomson jest w moich rękach. Jak tylko przeczytam tę pozycję(a na lubimyczytac.pl ma bardzo dobre recenzje) na pewno znajdziecie tu moją opinię na temat tej książki.


A Wy jakie wyzwanie podjęliście w tym roku?

Pozdrawiam
Dora








6 komentarzy:

  1. Włosy piękne...mnie również wizaż tym mlekiem skusił :) W weekend podcinam u mamy końcówki a ona ma niestety alergię na moje eksperymenty włosowe ;) Jak wrócę do domu to pewnie spróbuję :)
    A co do wyzwań - ja zmieniam sylwetkę - nie tylko chudnięcie, ale też wyrzeźbienie :)
    Co do książek - kocham czytać :) Czytam ok. 35 książek rocznie, bo na więcej praca i tryb życia nie pozwala :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, czyli nie jestem sama kiedy rodzice patrzą na mnie jak na kosmitkę kiedy nakładam olej na włosy choćby? :D 35 książek rocznie to dużo-prawie 3 miesięcznie!
      Trzymam mocno kciuki za wyzwanie :)

      Usuń
  2. piękne włosy, chciałabym mieć takie długie włosy już <3

    OdpowiedzUsuń
  3. dziękuję bardzo :) O rzeczywiście zapuszczanie włosów to dłuuuuuuuuuuugi proces ;) Ja swoje hoduję już od 4 lat....

    OdpowiedzUsuń