piątek, 16 stycznia 2015

Śniadanie(I)

Witajcie,
myślałam nad tym co mogę Wam jeszcze pokazać w kwestii mojej pielęgnacji włosów i doszłam do wniosku że przecież to co spożywamy ma ogromny wpływ na stan naszego zdrowia, cery czy włosów. Jakiś czas temu miałam problemy gastrologicznev- zalecenia:

- więcej płynów
- więcej błonnika
- regularne posiłki
-unikać smażonych i ciężkostrawnych potraw

Starałam się stosować do tych zaleceń ale same wiecie jak z nimi jest, raz gorzej raz lepiej. Po koniec roku znów zaczęłam odczuwać dolegliwości z którymi borykałam się wcześniej.
Pomyślałam za kilka dni Nowy Rok czyli i moja Nowa Dieta. Tak się zaczęło. Na szczęście trwa do dzisiaj, może jedynie punkt regularnych posiłków jest lekko naginany. 

Jak wygląda moja dieta? Postaram Wam się przedstawić ją bliżej w kilku postach. Dziś trochę ogólnie i szczegółowo temat śniadań. Piję około 2 litrów płynów dziennie. Niestety zawiera się w tym również kawa, ale jakoś muszę się dobudzić czasami, zielona herbata nie działa na mnie w ten sposób a ulubionej Yerba Mate mojego taty nie jestem w stanie tknąć. Też macie wrażenie że pijecie wywar z petów? ;) Co piję? Głównie zielona herbata, czystek, skrzypopokrzywa, mięta . Każdego dnia wypijam min 2 szklanki każdego z nich . Dodatkowo zażywam magnez z vit. B6 w postaci suplementów- pokrzywa je wypłukuje. Dziś na ogień idzie śniadanie. Jestem zwolennikiem dużych, energetycznych śniadań. Śniadanie ma nam dać energię na działanie od samego rana. Ja pozwalam sobie na dużo.Dużo jedzenia i dużo kalorii. Nie boję się że gdzieś tam czy ówdzie się odłoży, mam cały dzień na jego spalenie. Moje śniadanie składa się z 2 części:

1 to owsianka z mielonym siemieniem lnianym, łyżeczką cukru, łyżeczką kakao, oraz owocami(opcjonalnie cynamonem)


Zdaję sobie sprawę że na 1 rzut oka może wyglądać nieciekawie- jednak w smaku nie ma sobie równych. Jak ją przyrządzam? Płatki owsiane zalewam "na oko" wrzącą wodą i pozostawiam pod przykryciem na około  minut. Następnie dodaję łyżkę siemienia lnianego, łyżeczkę kakao, 1 łyżeczkę cukru oraz owoce. Owoce wszelkiego rodzaju: jabłko, mandarynka, banan, kiwi. Owsianka zawiera bardzo dużo błonnika który zbawiennie działa na układ trawienny. Siemię lniane-chyba nie muszę mówić że oprócz wspaniałego działania gastrologicznego wpływa pozytywnie również na włosy i cerę. Podejrzewam ze wysyp "baby hair" na moim czole to być może sprawka skrzypopokrzywy i siemienia . Kakao jest źródłem magnezu i nadaje owsiance wspaniałego smaku. Owoce-pyszny i zdrowy dodatek.


2 to kanapki z chleba pełnoziarnistego
(2-3- kromki) z różnymi dodatkami. Począwszy od domowych powideł, wędlin po twaróg i jajka. Te ostatnie są moim ulubionym dodatkiem. Szczególnie ugotowane na półtwardo. 


Nie wyobrażam sobie pieczywa bez choćby odrobiny masła. Nie przepadam za mięsem, boczkiem, smalcem toteż mogę sobie pozwolić na masło. No i moje ulubione jajka. Od szczęśliwej kurki biegającej sobie po podwórku mojej sąsiadki.
Jajka są przede wszystkim źródłem pełnowartościowego białka, łatwo przyswajalnego przez organizm. Jajka to również  bogate źródło witaminy A, E, D i K oraz B2 i B12, kwasu pantotenowego i składników mineralnych: fosforu, potasu, wapnia, żelaza, magnezu. W żółtku jest luteina, która chroni oczy przed szkodliwym promieniowaniem UVA i UVB, zapobiega zwyrodnieniu plamki żółtej i poprawia widzenie. Mają korzystny skład tłuszczu. Na 5 g tłuszczu zawartego w jednym jajku tylko 0,1 g stanowią „złe” nasycone kwasy tłuszczowe, za to wiele w nim niezbędnych dla organizmu nienasyconych kwasów tłuszczowych. Niestety, żółtko jest prawdziwą bombą cholesterolową. Ale z drugiej strony dostarcza lecytyny, która zapobiega odkładaniu się go na ściankach naczyń krwionośnych.
A jako ciekawostka: Jednym z naturalnych, odwiecznych i praktycznie niezmiennych produktów spożywczych z mega dawką składników odżywczych i budujących są, były i będą jajka. Kurze jajka, które na szczęście od lat istnieją w niezmienionej postaci.
( Autor ma na myśli jajka od prawdziwych dziobiących trawę i jedzących ziarno kur nie pędzonych odpadami z produkcji penicyliny i hormonami )

Otóż stwierdzona została pewna zależność pomiędzy spożywaniem kurzych jaj, a raczej masowym spożywaniem kurzych żółtek, a zahamowaniem epidemii czarnej dżumy, która dziesiątkowała ludność Europy w piętnastym wieku.

Budownictwo sakralne w owym czasie jeszcze wtedy do zaprawy murarskiej używało często i nagminnie białko kurzych jaj – towar ogólnodostępny i dość tani. Można sobie wyobrazić ile wtedy tych jaj zużywano na budowę monstrualnych budowli. Pozostawały żółtka, które sprzedawana na kwarty na placach miejskich, wprost z miejskich kadzi za śmieszne wręcz pieniądze.
 

Więc przez niemal cztery wieki żółtka były podstawowym budulcem każdego organizmu i dostawcą niezbędnych składników pokarmowych. Takie zaprawione w sole mineralne, witaminy, mikroelementy, biopierwiastki organizmy średniowiecznego człowieka potrafiły niekiedy zwalczyć bitwę z atakującymi zarazkami dżumy.

Warto dodać, że w piętnastym wieku zaczęto masowo piec sękacze, bo to właśnie ogromna ilość dostępnych żółtek na ówczesnym rynku spowodowała rozwój i powstanie tego ciasta!!!
 
( Autor ma na myśli jajka od prawdziwych dziobiących trawę i jedzących ziarno kur nie pędzonych odpadami z produkcji penicyliny i hormonami )
Otóż stwierdzona została pewna zależność pomiędzy spożywaniem kurzych jaj, a raczej masowym spożywaniem kurzych żółtek, a zahamowaniem epidemii czarnej dżumy, która dziesiątkowała ludność Europy w piętnastym wieku.
Budownictwo sakralne w owym czasie jeszcze wtedy do zaprawy murarskiej używało często i nagminnie białko kurzych jaj – towar ogólnodostępny i dość tani. Można sobie wyobrazić ile wtedy tych jaj zużywano na budowę monstrualnych budowli. Pozostawały żółtka, które sprzedawana na kwarty na placach miejskich, wprost z miejskich kadzi za śmieszne wręcz pieniądze. 
Więc przez niemal cztery wieki żółtka były podstawowym budulcem każdego organizmu i dostawcą niezbędnych składników pokarmowych. Takie zaprawione w sole mineralne, witaminy, mikroelementy, biopierwiastki organizmy średniowiecznego człowieka potrafiły niekiedy zwalczyć bitwę z atakującymi zarazkami dżumy.
Warto dodać, że w piętnastym wieku zaczęto masowo piec sękacze, bo to właśnie ogromna ilość dostępnych żółtek na ówczesnym rynku spowodowała rozwój i powstanie tego ciasta!!! 


Do takich kanapek dodaję również majonez, ale tylko ten własnoręcznie zrobiony z prawdziwych jajek, oleju słonecznikowego, musztardy i "utarty" za pomocą schłodzonego blendera. 


Jeśli chodzi o napój to zazwyczaj jest to zielona herbata lub (niestety) kawa.


Jak widać, tutaj królowała kawa. Zawsze w jednym z moich ulubionych "kocich" kubków" ;)

Od ponad 2 tygodni spożywania takich śniadań moje problemy trawienne minęły, czuję się lepiej, nie jestem tak zmęczona jak kiedyś. Wierzę również że moje śniadania wpłyną również w mniejszym lub większym stopniu na stan mojej cery i włosów.


A jak wygląda Wasze śniadanie?

Pozdrawiam
Dora



P.S. We wpisie wykorzystałam artykuły ze stron:
-  http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/co-jesz/jajka-zrodlo-pelnowartosciowego-bialka_36506.html?page=1&

-http://www.dieta-dla-zuchwalych.pl/jedzenie-dla-zuchwalych/jajka-zoltka-jaj.html




2 komentarze:

  1. Przydatny wpis :) Ja również zmieniłam swój sposób odżywiania, chociaż niestety muszę jeszcze patrzeć na kalorie ;) Postanowiłam troszeczkę zrzucić a w kontrolowaniu mojego codziennego bilansu kalorycznego pomaga mi aplikacja "Dieta i Trening" :)
    Co do spożywanej kawy - ja ją zastąpiłam kawą zieloną, która wykazuje dodatkowe właściwości pobudzające trawienie i pobudza jak zwykła kawa. Niestety jak nie jesteś w stanie przełknąć Yerba Mate to nie wiem jakbyś sobie z nią poradziła ;) Zdaniem kumpeli pachnie jak żwirek dla kotów...już użyty :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha :D No niestety miałam kilka podejść do Yerba Mate i nie dałam rady... Herbata Pu-Erh jest bardzo dobra jeśli chce się zrzucić tu i ówdzie ;)Przyspiesza przemianę materii i ponoć pobudza. Mnie również nie smakuje, więc niestety na razie zostanę przy kawie ;)

      Usuń